
Wiele osób w Polsce zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre sieci handlowe tak naprawdę nie działają na korzyść naszego rynku. Jest wiele sieci, w których większość sprzedawanych produktów produkowana jest w Polsce. Takie sieci, nawet pomimo faktu niepłacenia podatków, są dla polskich producentów korzystne. Ale na terenie Polski działają także dwie niemieckie sieci, z których pierwsza ma ponad czterysta sklepów i jej nazwa zaczyna się na L, oraz znacznie mniejsza, międzynarodowa sieć, której nazwa zaczyna się na A. W pierwszej z tych sieci polskie artykuły stanowią może czterdzieści procent całego asortymentu, w drugiej może dwadzieścia procent. Sieci takie są coraz bardziej niemile widziane przez polskich handlowców. Nic w tym dziwnego. Nie tylko nie płacą podatków, a jeszcze do tego sprzedają przede wszystkim produkty z innych krajów. W tych sklepach nawet chleb jest niemiecki, nie mówiąc o innych produktach. Tutaj jednak najwięcej do powiedzenia mają konsumenci. To oni w trosce o rodzimy rynek i miejsca pracy powinni powiedzieć nie większości zagranicznych produktów. Niestety, w kraju są ludzie, którym najlepiej odpowiada wszystko to, co niemieckie czy europejskie, a na produkty polskie patrzą z wyjątkowym wstrętem.